Co zazwyczaj powoduje, że przedsiębiorca nie ma wyników, jakich oczekuje, pomimo tego, że ma w zasięgu swojej ręki najlepsze strategie, twarde strategie biznesowe czy taktyki biznesowe, które realnie mogą te wyniki przynieść? 

 

To, co najczęściej obserwuję, to jest taki duży “aha” moment, że sama twarda wiedza często jest niewystarczająca. Okazuje się, że twarda wiedza to jest tylko 50% sukcesu. 

 

Największe rzeczy, nad którymi zazwyczaj pracuję z właścicielami firm, to są elementy miękkie, czyli takie, które związane są bardziej z tym, gdzie jest nasza głowa, jak ona myśli i jakie mamy przekonania. To jest coś, co bardzo często, nawet dając Ci do ręki najlepsze narzędzia, może nie zadziałać w momencie kiedy te miękkie aspekty nie są zaadresowane. 

 

Dlaczego o tym mówię? Dlatego że te wnioski, które wyciągnęłam z pracy z różnymi przedsiębiorcami, spowodowały, że zdobyłam dużo większą ilość doświadczeń. Stworzyłam praktyki i zasady, które stosuję już od bardzo wielu lat w swoim życiu, którymi do tej pory się nie dzieliłam, a którymi chcę się podzielić z Tobą.

 

Podam Ci przykład. Przez pierwsze 10 lat pracowałam w centralach dużych firm typu Orange, Empik, BMW, Procter & Gamble - i to w bardzo różnych rolach. Skakałam od informatyki, przez sprzedaż, po finanse. I powiem Ci, że naprawdę wydawało mi się, że te doświadczenia pozwolą mi budować pierwszą firmę bardzo szybko, z dużymi wynikami, ale zderzyłam się ze ścianą, która tak naprawdę była mocno połączona z moim bardzo silnym przekonaniem, z którego wychodziłam w pracy dla kogoś. To przekonanie, które miałam, dotyczyło braku płynności. Obawiałam się, że teraz nie będę miała stałej pensji, myślałam: “Jak ja sobie poradzę?”, “Co będzie, jeśli nie będzie pieniędzy?”. I te obawy cały czas gdzieś wewnątrz mnie były, pomimo że naturalnie jestem bardzo dużą optymistką, jestem zawsze nastawiona na działanie. Z tyłu moja głowa co jakiś czas mi wyrzucała tę myśl, która przez pierwsze dwa lata budowania pierwszego biznesu non stop za mną była, aż w końcu to się faktycznie wydarzyło. 

 

W pewnym momencie musiałam zwolnić 2/3 swojego zespołu. Mieliśmy bardzo duży dług - kilkumilionowy. To nie było więc zadłużenie na poziomie stu czy kilkudziesięciu tysięcy, tylko naprawdę bardzo duży dług - cały kapitał ponad dwumilionowy, który zainwestowaliśmy w firmę, został zjedzony. I to był etap bardzo dużej zmiany w biznesie, w którym faktycznie pozbyłam się tego dużego strachu, przynajmniej w dużej części. Coraz mocniej zaczęłam pracować nad swoją głową. Coraz więcej czasu i wysiłku wkładałam w to, żeby zastanowić się, jakie jest moje podejście i jaki jest mój mindset. Jakie są moje myśli, nastawienie oraz sposób zarządzania swoją głową, który po prostu by mnie wspierał w tym procesie. 

 

Mówię Ci dzisiaj o tym dlatego, że chcę pokazać Ci wszystkie mechanizmy, które wykorzystuję na co dzień w swoim życiu jako przedsiębiorca, które dają mi bardzo dużo siły i bardzo dużo motywacji. Nie mówię tutaj tylko o pozytywnym myśleniu, absolutnie. Mówię o konkretnych mechanizmach, które po prostu działają i które są bardzo mocnymi aspektami czystej psychologii naszej głowy bądź fizyki, która jest wokół nas, której bardzo często nie jesteśmy świadomi, a którą możemy ujarzmić i wykorzystywać w naszym działaniu jako przedsiębiorcy. Bo umówmy się, głowa przedsiębiorcy potrzebuje być odpowiednio zarządzana i sami na to musimy mieć wpływ, ponieważ na co dzień jest dużo więcej wyzwań i dużo więcej aspektów, z którymi potrzebujemy sobie mentalnie poradzić, a z którymi de facto nie jest to konieczne, kiedy pracujemy dla kogoś. 

 

Dlatego też widząc dużą potrzebę zmiany swojego nastawienia wśród moich klientów - wśród przedsiębiorców, z którymi mam styczność - postanowiłam, że w kolejnych wideo podzielę się z Tobą moimi wszystkimi praktykami, dobrymi źródłami, z których możesz również korzystać, aby tę wiedzę rozwijać i umieć wdrożyć praktyczne narzędzia, które po prostu działają. 

 

Coś, czym do tej pory nie dzieliłam się na rynku, nie mówiłam o tym i zawsze jak o tym myślę, to dosłownie cisną mi się łzy na oczy, to były takie dosyć emocjonalne dwa etapy w moim życiu. Mogę śmiało powiedzieć, że to były stany depresyjne. Jeden miał miejsce wtedy, kiedy jeszcze pracowałam dla kogoś. Ponieważ naturalnie jestem bardzo ambitna, a więc zawsze chcę dużo, dużo, dużo, dużo od siebie dać, to potem skończyło się tym, że zapomniałam o swoim życiu. Zaczęła się pogoń, a kończyło się to, po co to wszystko się robi. Pogoń o taki styl życia, o który każdy z nas w jakiś sposób może nie tyle walczy, ale do którego dąży, budując biznesy. I powiem Ci, że pierwsza taka sytuacja skończyła się tym, że dosłownie pewnego dnia, kiedy wstałam z łóżka, mój organizm był już na tyle wycieńczony, że po prostu upadłam, nie byłam w stanie nawet dojść do łazienki. I tak spędziłam kolejne kilka dni w łóżku, bo nie byłam w stanie nawet fizycznie swoim ciałem zarządzić, żeby ono w ogóle poruszało się właściwie. Po wszystkich badaniach okazało się, że nic mi nie jest, tylko mój organizm powiedział “dość”.

 

Druga taka faza, którą miałam, nastąpiła wtedy, kiedy budowałam swój pierwszy biznes. Początkowo odnosił sukcesy, ale po dwóch latach sytuacja się zmieniła. Zaczęła się wtedy marka Wolves Summit i przez pierwsze 10 miesięcy, można powiedzieć, że nie zwolniłam tempa. Mieliśmy już wyniki, które nas napędzały. Ale przez odbudowywanie tego długu i, jak ja to nazywam, łatanie dziury (bo to było realne łatanie dziury), ale też bardzo dużo pracy, zniechęciłam się - pomimo tego, że były wyniki. Nigdy nie zapomnę tego momentu. To był grudzień, kiedy po prostu jednego dnia wstałam i powiedziałam mężowi: “Mam dość. Mam serdecznie dość”. Dzisiaj mówię to z uśmiechem. Wtedy mi w ogóle do śmiechu nie było, bo po prostu nawet mi się rano wstawać już nie chciało, byłam tak zmęczona. Ciało było tak zmęczone. Zaczęłam zadawać sobie pytanie: “Po co to wszystko? Czy faktycznie o to mi chodziło, w momencie kiedy odchodziłam z pracy dla kogoś, gdzie jednak byłam w stanie wygospodarować jakiś czas dla siebie, a tutaj już lecę trzeci rok z rzędu na pełnych obrotach i nagle zniknęły jakiekolwiek spotkania towarzyskie czy jakikolwiek czas dla siebie, tylko praca, praca, praca, praca, praca?”. 

 

I powiem Wam, że był to dla mnie kolejny bardzo mocny moment zwrotny w moim życiu, w którym zaczęłam zadawać sobie właściwe pytania i dużo mocniej pracować nad sobą. Jedno z przekonań, które wpajano we mnie z dzieciństwa, dotyczy tego, że ciężką pracą osiąga się sukcesy. I to powodowało, że sposób, w który działałam przez wiele, wiele lat, był ciężką pracą. To jest to, co wyniosłam realnie z domu. Oczywiście rodzice chcieli dobrze, ale niekoniecznie de facto wyszło mi to na dobre po bardzo wielu latach.

 

I powiem Wam, że te wszystkie momenty spowodowały, że dzisiaj jestem już w zupełnie innym miejscu i zupełnie inaczej funkcjonuję. Zadając sobie właściwe pytania, wyciągałam wnioski i przyjmowałam właściwe mechanizmy działania. Zarówno odnośnie tego, jak ustawić biznes, jak go przygotować, jak wdrażać odpowiednie systemy, jak i tego, jak zmienić swoje podejście jako przedsiębiorca do działania - aby biznes pracował dla nas, a nie my dla biznesu, żeby nasza rola z czasem się zmieniała i żeby faktycznie mieć czas oraz przestrzeń na życie. I żeby biznes służył naszemu życiu, a nie był po prostu takimi, nazwijmy to, kajdanami, które powodują, że tego życia po prostu nie mamy.

 

Jest to taki wstęp do tego, co będzie się działo w moich kolejnych odcinkach, które będę dla Ciebie nagrywała. Możesz spodziewać się dużo więcej informacji na temat wszystkich miękkich aspektów zarządzania swoją głową - tak to nazwijmy - czyli właśnie mindsetu i budowania go; a także mechanizmów, które spokojnie będziesz mógł u siebie wykorzystywać, dobrych praktyk, które będą u Ciebie działały. Będę również miksowała to wszystko z konkretnymi systemami, które możesz wdrażać do swojej pracy - czy to do sprzedaży, czy do zarządzania zespołem, czy do elementów związanych z odpowiednim wprowadzeniem ludzi do biznesu jako pracowników, których rekrutujesz. A dokładniej - jak ich wybierać i jak dopasować do tego, jak chcesz, żeby Twoja firma funkcjonowała i aby byli dla Ciebie dużym odciążeniem, a nie dodatkowym bagażem i obciążeniem w procesie pracy, co też już niejednokrotnie w różnych firmach miałam okazję obserwować. Pokażę Ci, jak wpłynąć na to, aby mieć wewnętrzny spokój, nie stresować się, aby wykorzystywać proste mechanizmy i proste rytuały każdego dnia, aby być pewnym siebie i realizować cele, które sobie stawiasz budując biznes tak, abyś miał taki styl życia, o który Ci zawsze chodziło.