Piszesz bloga, tworzysz treści, wkładasz w to masę wysiłku i zastanawiasz się, co zrobić, żeby ten cały wysiłek przekładał się na dużo większą liczbę sprzedaży? Podzielę się z Tobą trzema krokami, które pozwolą Ci zwiększyć efektywność tej pracy w postaci większej liczby klientów. 

 

Niedawno rozmawiałam z jednym z naszych klientów, który już od lat, bo kilkanaście lat prowadzi swoją firmę, prowadzi bloga. Ma całą masę, dziesiątki artykułów, które były publikowane przez bardzo wiele lat, które powodują, że na jego stronę wchodzi kilkanaście tysięcy unikalnych użytkowników miesiąc w miesiąc, czytając faktycznie te treści. Część z nich pewnie jest nowa, część z nich pewnie to są osoby, które powracają, poznają już tego bloga. I teraz w momencie kiedy on publikuje te treści, jak spojrzałam, jak ten blog wygląda, to bardzo szybko widziałam, gdzie realnie jest ten potencjał na maksa niewykorzystywany. 

 

Pierwsza zasada, którą się z nim podzieliłam, to to, aby zawsze brał pod uwagę nie po prostu publikowanie, żeby publikować, żeby w ogóle coś na tym blogu było z perspektywy tego, co jemu się wydaje, że jest potrzebne, ale brał pod uwagę wizję końca, czyli do czego faktycznie ten wpis ma prowadzić i jaki jest jego cel. Czyli trochę tak jak po nitce do kłębka. W momencie, w którym faktycznie bierzesz pod uwagę to, gdzie jest ten koniec, czyli co faktycznie chcesz, żeby na końcu ten Twój klient, ten czytelnik, kupił u Ciebie - co powinno zostać “zasiane” na samym początku? Czym jest “zasianie”? 

 

Na przykład - jeżeli ja wiem, że w moim rozwiązaniu chciałabym, żeby osoba skorzystała z moich rozwiązań, w jaki sposób budować całe ścieżki zakupowe, i wiem, że w ścieżkach zakupowych jednym z kluczowych aspektów jest odpowiednie ułożenie np. oferty czy odpowiednie zaprojektowanie tańszych produktów, które pozwolą dojść temu klientowi w etapie końcowym do droższego produktu, to mogę na ten temat napisać artykuł i z tego artykułu np. zarekomendować pobranie czegoś. 

 

Może coś prostszego. Weźmy sobie na przykład agencję reklamową. Powiedzmy, że masz artykuł na temat tego, w jaki sposób analizować całą kampanię marketingową, cały proces od A do Z, i co zrobić, jakie wnioski wyciągać z tej analizy. I mówisz o dobrych zasadach analizowania takich kampanii i w ramach tego artykułu, tego wpisu blogowego, masz kilka razy wezwanie do działania w postaci: “Pobierz szablon do analizy”. Jest to np. szablon w Excelu, który w momencie kiedy osoba go pobiera, musi zostawić do Ciebie kontakt.

 

Więc tak naprawdę w momencie kiedy budujesz taki artykuł, to pierwszą bardzo ważną zasadą jest to, żeby była wizja końca - czyli po tym artykule, gdzie dalej chcesz, żeby ten klient w interakcji z Tobą szedł, aż kupi kluczową usługę czy produkt, który sprzedajesz. Ale powiedzmy, że w tej agencji byłyby to usługi np. ustawiania reklamy czy usługi agencyjne. Reklama akurat, analityka całej kampanii, to powiedzmy, że byłaby to agencja reklamowa. Czyli w pierwszym etapie jest artykuł “Jak analizować kampanie?” oraz zaproszenie do pobrania szablonu. 

 

I teraz pierwsza zasada: budujesz artykuł z wizją końca. 

 

Druga zasada, która tutaj jest kluczowa, to że w tym artykule w kilku miejscach pojawia się ten “guzik”, czyli ten button, który mówi np. “Pobierz ten szablon” albo “Kliknij i pobierz szablon”. To, co on daje, to daje możliwość powiedzenia temu czytelnikowi, co powinien zrobić jako drugi krok, żeby pogłębić jeszcze swoje informacje w tym zakresie, o którym już czytał na tym blogu. I nie czekaj do samego końca, aż ktoś skończy ten wpis, żeby pobrać ten materiał. Kilka razy w tekście, kiedy już jest to odpowiednie, czyli już zostało to “zasiane”, niech ten “guzik” się już pojawi, bo to spowoduje, że dużo więcej osób faktycznie to pobierze. 

 

Trzecia zasada, którą tutaj dodatkowo powinniśmy zaaplikować, żeby dużo lepiej monetyzować, czyli dużo większe dochody generować z takiego bloga, to jest to, co się dzieje po tym drugim etapie - czyli pobranie kontaktu. Bo ten drugi etap, gdzie w każdym artykule dajesz tak naprawdę osobie możliwość pobrania czegoś, czyli mapujesz artykuły z zasobami, które masz, do pobierania różnych materiałów, które są przygotowane nieodpłatnie, to te zasoby są umieszczone na stronie lądowania. Nie Twojej całej stronie www, ale stronie, która jest dedykowana tylko do pobrania tego materiału, gdzie celem jest to, aby osoba go pobrała i zostawiła Ci dane kontaktowe w postaci e-maila i imienia. I w momencie kiedy ktoś już pobrał coś, czyli zostawił Ci już dane kontaktowe, czyli już masz bazę, masz pierwsze aktywo, to w drugim kroku z tego aktywa przekierujesz tę osobę dalej. Czyli ten trzeci aspekt, o którym tutaj chciałam powiedzieć, to to, żeby zawsze ten moment kiedy ktoś coś pobiera był następnie połączony z krokiem trzecim w postaci albo wysłania takiego czytelnika na webinar, na którym np. sprzedajesz już swoją droższą ofertę, albo wysłania tego czytelnika na stronę lądowania sprzedażową, której celem jest np. kupienie danego produktu bądź zapisanie się na rozmowę telefoniczną; albo jest to inny etap ścieżki zakupowej, w której de facto już zaczynasz proponować swoje produkty - bądź tańsze, bądź od razu droższe, w zależności od tego, jak masz zbudowaną w tym momencie ścieżkę zakupową. 

 

Jeżeli chciałbyś się dużo więcej dowiedzieć na temat samych ścieżek zakupowych, jak je projektować do poszczególnych branż, to zapraszam Cię na naszą platformę wilki.pl. Poza tym jesteśmy w tym momencie na etapie, w którym wypuściliśmy książkę - jaksprzedawackursy.pl, gdzie dzielimy się dobrymi praktykami projektowania oferty i wykorzystywania modelu edukacyjnego, którym również jest blog, który pozwala de facto dużo więcej mieć klientów na Twoją główną ofertę, jak również zwiększać dochodowość poprzez dodanie tańszych produktów właśnie w takim modelu edukacyjnym. 


Więc trzecia najważniejsza rzecz - po blogu de facto i pobraniu kontaktu, trzeci etap to jest zabranie tego klienta w kolejny etap ścieżki zakupowej, gdzie już idziemy do sprzedaży bądź umówienia się na rozmowę telefoniczną.